„miłości” (2004)

Sześć dni w tygodniu, to jest dwadzieścia cztery razy miesięcznie, pomnożyć przez dwanaście. I tak przez kilka lat. Ponad tysiąc dni spędzonych w obcych domach! Może trochę mniej, bo trzeba odjąć końcówki ciąż...
Sabina ma wprawdzie maturę, ale nie udało się jej znaleźć stałej, odpowiadającej wykształceniu pracy. Zajmuje się sprzątaniem.
Ma trzech synów, czwarty - kobieta jest pewna, że to chłopiec - w drodze. Ma też na utrzymaniu męża; bezrobotnego wałkonia, który do południa odsypia wczorajsze pijaństwa, potem, znękany kacem, tłucze żonę, a wieczorem brutalnie domaga się od niej spełniania małżeńskich powinności. Sabina, choć już chyba straciła nadzieję na odmianę losu, dzielnie stawia czoło wszelkim przeciwnościom. Nie załamuje się, nie skarży, nie narzeka. Musi przecież pracować, by ubrać i nakarmić dzieci. Jest baczną obserwatorką. Dzięki temu widzowie mogą poznać inne kobiety, które Sabina spotyka na swej drodze i które także przeżywają rozmaite rozterki, kłopoty i dramaty.
Znajoma z windy, matka bliźniąt, całe dnie spędza z maluchami. Spacer, potem zajęcia domowe: gotowanie, sprzątanie, pranie. Małżonek późno wraca z pracy. Jest miły i troskliwy - nie taki jak Sabinowy bęcwał. Już w progu pyta, czy wszystko w porządku, jak się czują dzieci i co będzie na obiad? Na tym, niestety, wyczerpuje potrzebę konwersacji i znika w drugim pokoju. Wśród mieszkańców mrówkowca jest też starsze małżeństwo spełniające się w nieustannych sprzeczkach, swarach i wzajemnych złośliwościach. Choć mieszka drzwi w drzwi z Sabiną, przez lata nie utrzymywało z sąsiadką żadnych kontaktów. Znacznie bardziej rozmowna jest chlebodawczyni Sabiny, matka trzech córek pobierających prywatne lekcje angielskiego i żywo dyskutujących o wyższości wakacji na Krecie nad wyprawą na Cypr, bądź odwrotnie. Pani doktorowa traktuje sprzątaczkę przyjaźnie, choć starannie akcentuje obowiązujący między nimi dystans. Przepracowanemu panu doktorowi nie chce się na ogół rozmawiać ani z pomocą domową, ani z panią domu. Niewiele słów słychać także w sąsiedniej willi, ale owo milczenie podszyte jest burzą namiętności: matkę zamężnej córki trawi coraz silniejszy afekt do zięcia. Kiedy dziewczyna poroni, sytuacja stanie się jeszcze bardziej nie do zniesienia.
Kobiety szczęśliwe i nieszczęśliwe, kochane i niekochane, przeżywające miłość, jej pozory, bądź jej bolesny brak, są bohaterkami telewizyjnej adaptacji czterech opowiadań Olgi Tokarczuk, głośnej pisarki młodszego pokolenia, finalistki Nagrody Nike 2002. [PAT]




Autor sztuki: Olga Tokarczuk
Tytuł oryginalny: „Gra na wielu bębenkach”
Produkcja: 2004
Premiera TV: 6 czerwiec 2004

Reżyseria:


Muzyka:


Obsada:
Sabina

Mąż Sabiny

Pani B.

Śpiewaczka

Wdowa

Córka

Oleg

Stara

Stary

Doktorowa

Doktor

Mąż Pani B.

-

-

-

-

-

-

-

-

-



IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)


03.180130

(POL) polski,


- BRAK ILUSTRACJI -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz