Beatryks Cenci (2001)

Spektakl Englerta niewątpliwie wyróżnia się wysmakowaną oprawą świetlno - plastyczną. Już tylko to wystarczy, by domyślić się, że akcja toczy się w renesansowej Italii. W malarsko skomponowanych kadrach dominują ciepłe brązy i żółcie oraz łagodne odcienie czerwieni. Ów przyjazny świat barw nie znajduje wszakże odzwierciedlenia w duszach bohaterów. Te są bowiem przeważnie mroczne, skażone złem. Osią fabuły jest autentyczna historia rzymskich patrycjuszy Cencich oraz skonfliktowanych z nimi Orsinich.
Ich tragiczne dzieje przepuścił Słowacki, rzecz jasna, przez filtr swojej romantycznej wyobraźni. W efekcie powstał dramat pełen gwałtownych emocji, makabry, przemocy i zbrodni. Zdecydowanie bliższy np. Szekspirowskiemu "Makbetowi" (vide: motyw trzech wiedźm) niż np. "Fantazemu". Już sam początek przywodzi na myśl słynną maksymę Alfreda Hitchcocka, według której najpierw powinno być fabularne "trzęsienie ziemi", a potem napięcie ma tylko rosnąć. W sztuce Słowackiego i spektaklu Englerta owym "trzęsieniem ziemi" jest gwałt Francesca Cenci na córce Beatryks. Niedługo później matka ofiary, Eleonora, pod wpływem szatańskich podszeptów trzech wiedźm i księdza Negri postanawia zabić męża. Kto wszakże ma to uczynić? Wybór pada na syna, który właśnie wrócił z wojennych wojaży. Ten wszakże w decydującym momencie tchórzy. Wówczas niespodziewanie zastępuje go Beatryks. Rodzina do spółki z księdzem Negri postanawia wynieść nocą ciało Francesca na ulicę i zainscenizować jego śmierć w wyniku napadu. Mistyfikacja się udaje. Pojawiają się wszakże nieprzewidziane komplikacje. Podczas pogrzebu Cenciego dochodzi do spotkania Beatryks z młodym malarzem Giano Gianim. Oboje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Nie trzeba dodawać, że jest to uczucie godne romantycznego dramatu, a więc potężne, wręcz mistyczne, nie liczące się z nikim i z niczym. Na przeszkodzie staje mu wkrótce lubieżny ksiądz Negri, który od dawna pożądał zjawiskowo pięknej Beatryks. Teraz, widząc, że jej serce nieodwołalnie należy do innego, postanawia donieść na ojcobójczynię władzom. [PAT]




Autor sztuki: Juliusz Słowacki
Tytuł oryginalny: „Beatrix Cenci”
Produkcja: 2001
Premiera TV: 23 kwiecień 2001

Reżyseria:


Muzyka:


Obsada:
Beatryks Cenci

Eleonora Cenci, matka

Giano Giani, malarz

Ksiądz Negri

Francesco Cenci, ojciec

Fabrycy Cenci

Azo Cenci

Ksiądz Anzelmo

Kardynał Orsini

Barygiel więzienia

Wiedźma

Wiedźma

Wiedźma

Dolorida, córka Barygiela

Cezario

-

-

-

-

-

-

-

-

-



Notatki:
Powstała w 1840 roku "Beatryks Cenci" została wydana dopiero w "Pismach pośmiertnych" Juliusza Słowackiego, w roku 1866. Praca nad tragedią szła poecie opornie. Najpierw próbował napisać ją po francusku (zachowało się kilka fragmentów), później naszkicował wersję polską, lecz nigdy jej nie wykończył. To z pewnością podstawowy powód, dla którego "Beatryks Cenci" nie stanęła w jednym rzędzie z "Kordianem", "Balladyną", czy "Fantazym". Od czasu do czasu reżyserzy sięgali jednak po nią, bywało, że z dobrym skutkiem. Za jedno z najciekawszych wystawień dramatu uchodzi przedstawienie w Teatrze Telewizji, zrealizowane w 1973 roku przez Gustawa Holoubka. Spektakl ten zapisał się w pamięci kilkoma znakomitymi kreacjami (Aleksandra Śląska jako Eleonora, Zdzisław Wardejn jako ksiądz Negri) i ciekawymi pomysłami inscenizacyjnymi (słynna pięciominutowa scena początkowa, rozegrana w całkowitym milczeniu). Ważną postać malarza Gianiego Giani odtwarzał wówczas Jan Englert. On też jest autorem najnowszej, telewizyjnej wersji "Beatryks Cenci". Podjął się przy tym nie tylko adaptacji i reżyserii sztuki, lecz także wystąpił w roli Kardynała Orsiniego, który w finale rozstrzyga o życiu i śmierci głównych bohaterów.


IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)


02.180130

(POL) polski,


- BRAK ILUSTRACJI -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz