Transfer (2002)

Opublikowany na łamach "Dialogu" (nr 10/2001) "Transfer" autor określił jako "komedię w dwóch aktach", chociaż niewiele tu do śmiechu. To raczej zabarwiona ironią, gorzka opowieść o tym, jak trudno być nonkonformistą w czasach transformacji i jak łatwo deformuje ludzi tzw. kapitalizm po polsku.

Wszystko wokół się sypie, wymaga remontu. Chodzą słuchy, że plany likwidacji boiska są już gotowe.

Zarząd kopalni, który najchętniej sprzedałby cały majątek "Iskry", tylko czeka, aż zasłużony górniczy klub sportowy spadnie do klasy B i nikt nie stanie w jego obronie.

O uratowanie "Iskry" samotnie walczy były piłkarz, obecnie trener, Jorg Furgoł. Szuka sojusznika w lokalnej prasie, potem prosi o pomoc dawnego działacza sportowego, ale prezes Roman obiecuje tylko tyle, że klub pozostanie niezagrożony, dopóki nie spadnie do drugiej ligi. Szansa ocalenia pojawia się nagle, z zupełnie nieoczekiwanej strony. Trenera odwiedza młody, niemiecki biznesmen polskiego pochodzenia, syn jego dawnego kolegi z boiska. Zmarły na obczyźnie Hubert Kristofek pragnął, by jego prochy wróciły do Heimatu. Spełniając ostatnią wolę ojca, Helmut przywiózł je w wielkim pucharze, aby je rozsypać na boisku. Trener Jorg nie chce o tym słyszeć. Zamierza urządzić koledze porządny pogrzeb, z księdzem i orkiestrą górniczą, i wykuć na pomniku napis upamiętniający piłkarza KS "Iskra" i Bundesligi. Choć trochę minie się z prawdą, przeprowadzi w klubie "transfer stulecia". Prezes Roman chce inaczej wykorzystać obecność w Polsce i gruby portfel przybysza z Niemiec. Okazuje się, że Helmut jest zainteresowany nabyciem terenu boiska pod budowę supermarketu. Jednak transakcja może dojść do skutku tylko pod warunkiem, że "Iskra" w najbliższym spotkaniu przegra i pożegna się z pierwszą ligą. Oczywiście, prezes jest w stanie to załatwić. Nakłania kapitana drużyny, syna trenera, do "sprzedania" meczu. Edek, już wcześniej uwikłany w nieczyste interesy w warsztacie samochodowym, gdzie pracuje, bez długich ceregieli godzi się przyjąć "odszkodowanie" za przegrany mecz, bo pieniądze są mu bardzo potrzebne. Jakoś musi rozwiązać problem "kinderniespodzianki", którą sprawiła mu Sandra, a żenić się raczej nie zamierza. Przyciśnięty do muru, próbuje też zarobić trochę na przemycie. Aranżuje zderzenie nowego mercedesa Helmuta, aby sprowadzić wóz do warsztatu i odpowiednio go nafaszerować przed podróżą do Niemiec. Nie wie, że jego rozmowę w tej sprawie słyszy Emil, ojciec Sandry, dawny piłkarz "Iskry", od lat przykuty do wózka inwalidzkiego.

Sytuacja rozwija się zgodnie z planem prezesa Romana. Po przegranym meczu swojej drużyny trener pakuje pamiątki z lat dawnej świetności "Iskry". Nie może przeboleć, że tak łatwo się przekreśla 80 lat tradycji, a klub, który przetrwał Hitlera i Stalina, teraz przegrywa z małym krętaczem. Przypadkiem Furgoł dowiaduje się o planach prezesa Romana budowy na terenie boiska megamarketu i hotelu "z usługami", a także o biznesie narkotykowym, w którym macza palce działacz dawniej sportowy, obecnie gospodarczy. Jorg czuje, że wreszcie ma w ręku taką pałę, na jaką tamten drań zasługuje. Postanawia działać. [PAT]





Autor sztuki: Stanisław Bieniasz
Tytuł oryginalny: „Transfer”
Produkcja: 2002
Premiera TV: 10 listopad 2002

Reżyseria:


Muzyka:


Obsada:
Jorg

Zenka

Sandra

Edek

Helmut

Roman

Emil

Strażnik



Notatki:
- To był jeden z najbardziej utalentowanych współczesnych Ślązaków. Wielka, odważna osobowość, ale też postać bardzo tragiczna - mówił o autorze "Transferu" Kazimierz Kutz, który reżyserował dla Teatru TV głośny "Stary portfel". Stanisław Bieniasz (1950-2001), zwany pisarzem śląskiego losu, autor sztuk teatralnych, słuchowisk, powieści, dziennikarz i działacz kulturalny i samorządowy w rodzinnym Zabrzu, debiutował w 1978 r. monodramem "Hotel pod Konfesjonałem". Kolejny dramat "Hałdy" dostał pierwszą nagrodę na Festiwalu Polskiej Dramaturgii Współczesnej we Wrocławiu w 1979 r. oraz wyróżnienie (ex aequo z "Kopciuchem" Janusza Głowackiego) w konkursie warszawskiego Teatru Ateneum. Następnie powstały "Czerwone słoneczko", "Redakcja", "Biografia", a także wspomniany "Stary portfel", rzecz o dramatycznych dylematach Ślązaków decydujących się na wyjazd do Niemiec; telewizyjna wersja spektaklu powędrowała na półkę na prawie 10 lat, premierę uniemożliwił stan wojenny. We wszystkich wczesnych, a także w sztukach z lat 90. ("W pobliżu K"nigsallee", "Pora zbiorów", nowa wersja "Biografii") i późniejszych, jak "Senator" (ostatnia wystawiona za życia autora), "Naczelnik" i "Transfer", ujawniły się największe walory pisarstwa Stanisława Bieniasza - społeczna wrażliwość połączona z przenikliwością psychologiczną, znajomość realiów Górnego Śląska i dogłębne zrozumienie "syndromu Ślązaka", człowieka o często skomplikowanym rodowodzie, zatartej świadomości narodowej i powikłanych losach. W 1981 r. pisarz wyjechał wraz z rodziną do Niemiec. Współpracował z paryską "Kulturą", Radiem Wolna Europa i redakcją polską radia Deutschlandfunk w Kolonii, wydawał powieści.
Po 13 latach emigracji powrócił do Zabrza, przekonawszy się, że "utrata Heimatu to utrata dzieciństwa. Dla pisarza powrót do małej ojczyzny jest w istocie powrotem do utraconego źródła". Rzucił się w wir pracy, pisał, reżyserował własne sztuki, działał w założonym przez siebie Regionalnym Towarzystwie Polsko-Niemieckim, był radnym w rodzinnym mieście. Zawsze był "blisko życia", dramatów rozgrywających się w jego małej ojczyźnie, ale pociągała go też komedia, m.in. napisał scenariusz telewizyjnego serialu komediowego "Spółka rodzinna".


IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)


03.171111

(POL) polski,


- BRAK ILUSTRACJI -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz