Sąsiad prezesa nie należy do wstydliwych, a jego goście nie zamierzają ukrywać swoich wdzięków pod zwałami wykwintnej konfekcji. Sytuacja w kraju jest szczególna. Zbliża się czas podsumowań. Stowarzyszenie, któremu przewodzi prezes, jest narodowe, chrześcijańskie i... zdecydowane nie dać się osadzić na dziejowej mieliźnie. "Wiatr historii" wieje jednak dość silnie i to ze strony przeciwnej do oficjalnego kierunku podróży. Oznacza to żeglugę dość niebezpieczną, na szczęście prezes ma opinię zręcznego dyplomaty. W decydującym momencie między dymy kadzideł i papierosowe chmury wznoszące się na zebraniach ku czci "Ojczyzny wszystkich Polaków" wkrada się fascynujący, wyrafinowany zapach orchidei, ślad ziemskiego raju, krainy pogodzonych intencji.
"Zapach orchidei" to komedia, artystyczny pastisz napuszonego tonu martyrologicznych obchodów, prześcigania się w składaniu dowodów lojalności, gorliwego wyświęcania przeszłości. Z zapału egzorcystów tropiących resztki czerwonego ducha zniewalającego zdrową jaźń narodu dworować u nas niepodobna. Stąd zdezorientowanie, jakie wywołać musi temat zastrzeżony dla piewców narodowej legendy - umieszczony w kontekście dotąd niespotykanym. I chyba tak być musi, bo Eustachy Rylski i Kazimierz Kutz wodzą na pokuszenie polskie, narodowe chciejstwo, nieuleczalną mitomanię, kołtuństwo rodem z zatęchłego zaścianka, niebieskie królestwo pozorów, w którym moralność oznacza umiejętny kamuflaż na użytek innych "sprawiedliwych". Od tych narodowych "cnót" zbawić nas może wciąż nieosiągalny dystans i niemniej egzotyczne poczucie humoru. [PAT]
Autor sztuki: Eustachy Rylski
Tytuł oryginalny: „Zapach orchidei”
Produkcja: 1991
Premiera TV: 13 maj 1991
Reżyseria:
Muzyka:
Obsada:
Morawiecki
Jolka
Portugalczyk
Helena, żona Morawieckiego
Stryj Ksawery
Ołdak
Poseł Binder
Profesor
Salnicki
Pani Hollman
Gęsikowski
Mecenas
Sekretarz
Dziennikarka
Zakonnica
Ksiądz
02.180118
(POL) polski,
- BRAK DODATKOWYCH ILUSTRACJI -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz